Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
ją do łysiny.
- Widzisz, głupi, pozwalasz na takie draństwo.
Nigdy cię nie spuszczają, co? - Poprowadził dłonią
raz i drugi po kudłatej głowie, uspokoił psa, bo ten
zaczynał skomleć, jakby niepokój Adama udzielił się
i jemu.
- Nie bój się. Muszę ścisnąć ten cholerny
pasek, bo inaczej sprzączka nie puści. Jasne? Zardzewiała,
psiakrew.
Ręce już mu nie drżały, skupił się na przeciskaniu
ostrego bolca przez główkę klamry. Było cicho, nawet
prosięta za ścianą przerwały swe ciągłe chrząkania.
Ogrodem szedł lekki podmuch, pomagał w oddechu. Sprzączka
stawiała opór, ni diabła nie mógł jej dać
rady.
- Spokojnie - powiedział łagodnie. - Spokojnie,
bracie. Znieś jak operację. Wiaterek
ją do łysiny.<br>- Widzisz, głupi, pozwalasz na takie draństwo. <br>Nigdy cię nie spuszczają, co? - Poprowadził dłonią <br>raz i drugi po kudłatej głowie, uspokoił psa, bo ten <br>zaczynał skomleć, jakby niepokój Adama udzielił się <br>i jemu.<br>- Nie bój się. Muszę ścisnąć ten cholerny <br>pasek, bo inaczej sprzączka nie puści. Jasne? Zardzewiała, <br>psiakrew.<br>Ręce już mu nie drżały, skupił się na przeciskaniu <br>ostrego bolca przez główkę klamry. Było cicho, nawet <br>prosięta za ścianą przerwały swe ciągłe chrząkania. <br>Ogrodem szedł lekki podmuch, pomagał w oddechu. Sprzączka <br>stawiała opór, ni diabła nie mógł jej dać <br>rady.<br>- Spokojnie - powiedział łagodnie. - Spokojnie, <br>bracie. Znieś jak operację. Wiaterek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego