Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 11.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
Wrocławia. - Niemiec dostanie po tyłku - wtrąca starszy pan w czapce z daszkiem. Z boku mężczyzna w średnim wieku krzyczy przez telefon komórkowy. - Przed 7. mam pociąg. W Gdyni będę o 11.30. Masz zadzwonić po skończonych skokach i powiedzieć, który jest. Słyszysz?! Wreszcie pierwsza runda i skacze nasz bohater. - Leć ptaszyno, leć - wrzeszczy starsza pani. - Dawaj Adam! - wtóruje jej reszta. - Jeeee...! Tak trzymaj mistrzu! Następuje chwila ciszy w oczekiwaniu na wynik. Wszyscy w tłumie kręcą z niedowierzaniem głowami. - Trzeci?! Jak to? Sędzia jest do bani! Pani przez megafon obwieszcza przyjazd kolejnego pociągu. Kilka osób ze smutnymi minami, niechętnie opuszcza halę główną
Wrocławia. - Niemiec dostanie po tyłku - wtrąca starszy pan w czapce z daszkiem. Z boku mężczyzna w średnim wieku krzyczy przez telefon komórkowy. - Przed 7. mam pociąg. W Gdyni będę o 11.30. Masz zadzwonić po skończonych skokach i powiedzieć, który jest. Słyszysz?! Wreszcie pierwsza runda i skacze nasz bohater. - Leć ptaszyno, leć - wrzeszczy starsza pani. - Dawaj Adam! - wtóruje jej reszta. - Jeeee...! Tak trzymaj mistrzu! Następuje chwila ciszy w oczekiwaniu na wynik. Wszyscy w tłumie kręcą z niedowierzaniem głowami. - Trzeci?! Jak to? Sędzia jest do bani! Pani przez megafon obwieszcza przyjazd kolejnego pociągu. Kilka osób ze smutnymi minami, niechętnie opuszcza halę główną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego