Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
sposób pojąć nie mógł.
Okrążywszy następny budynek, znalazł się z powrotem na placu. Zza rogu ujrzał grupę młodzieży pod murem. Byli starsi od niego, po osiemnaście czy dziewiętnaście lat. Grali w karty rozmawiając swobodnie. Dwóch właściwie rozmawiało: zgrabny ciemny blondyn ubrany dobrze, z pewną nawet elegancją, i krępy białas o pucatej twarzy.
- No, a ty co na to? - pytał ładny blondyn.
- "Towarzyszu - mówię do Maćka - co na was ksiądz Wojda wygaduje, to głupie gadanie. Ja w takie zabombony nie wierzę, co robiący...
- Te, Staszek, grasz czy nie grasz? - zniecierpliwił się któryś. - Bij albo bierz, do cholery jasnej !
- Biorę...
Szczęsny spojrzał na
sposób pojąć nie mógł.<br>Okrążywszy następny budynek, znalazł się z powrotem na placu. Zza rogu ujrzał grupę młodzieży pod murem. Byli starsi od niego, po osiemnaście czy dziewiętnaście lat. Grali w karty rozmawiając swobodnie. Dwóch właściwie rozmawiało: zgrabny ciemny blondyn ubrany dobrze, z pewną nawet elegancją, i krępy białas o pucatej twarzy.<br>- No, a ty co na to? - pytał ładny blondyn.<br>- "Towarzyszu - mówię do Maćka - co na was ksiądz Wojda wygaduje, to głupie gadanie. Ja w takie zabombony nie wierzę, co robiący...<br>- Te, Staszek, grasz czy nie grasz? - zniecierpliwił się któryś. - Bij albo bierz, do cholery jasnej !<br>- Biorę...<br>Szczęsny spojrzał na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego