Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
na Głębi Sedny, nie uległy katastrofom naturalnym. Bogowie... Pavetta i Duny...
Nad równiną, daleko, sterczały w zachmurzone niebo szczyty gór.
Potem były mury, bramy, krużganki, posadzki, schody. Wszystko jakieś dziwnie, nienaturalnie wielkie... Wciąż za mało szczegółów, by mogła zorientować się, gdzie jest, dokąd trafiła, dokąd zaniosło ją zaklęcie. Twarz jej puchła, dodatkowo utrudniając obserwację. Jedynym dostarczającym informacji zmysłem stał się węch - momentalnie wyczuła formalinę, eter, spirytus. I magię. Zapachy laboratorium.
Brutalnie posadzono ją na stalowym fotelu, na przegubach i kostkach boleśnie zatrzasnęły się zimne i ciasne obejmy. Zanim stalowe szczęki imadła ścisnęły skronie i unieruchomiły głowę, zdołała rozejrzeć się po obszernej
na Głębi Sedny, nie uległy katastrofom naturalnym. Bogowie... Pavetta i Duny...<br>Nad równiną, daleko, sterczały w zachmurzone niebo szczyty gór. <br>Potem były mury, bramy, krużganki, posadzki, schody. Wszystko jakieś dziwnie, nienaturalnie wielkie... Wciąż za mało szczegółów, by mogła zorientować się, gdzie jest, dokąd trafiła, dokąd zaniosło ją zaklęcie. Twarz jej puchła, dodatkowo utrudniając obserwację. Jedynym dostarczającym informacji zmysłem stał się węch - momentalnie wyczuła formalinę, eter, spirytus. I magię. Zapachy laboratorium. <br>Brutalnie posadzono ją na stalowym fotelu, na przegubach i kostkach boleśnie zatrzasnęły się zimne i ciasne obejmy. Zanim stalowe szczęki imadła ścisnęły skronie i unieruchomiły głowę, zdołała rozejrzeć się po obszernej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego