Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
jak sobie właśnie uprzytomniłem, stała tuż za mną. Zniżając głos, nieznajomy informuje mnie dalej:
- To na pańską cześć, a właściwie na cześć pańskiego śp. brata, orkiestra zagra Marsz Żałobny Fryderyka Chopina.
Schylamy głowy. Dźwięki orkiestry wybijają się ponad łoskot wekslowanych wagonów i zapowiedzi zawiadowcy stacji.
IV
Po chwili znów ktoś puka. Wchodzi staruszka opatulona w chusty i szale.
- Niech będzie pochwalony - mówi.
- Pochwalon - odpowiadam.
- Wybaczcie, paniczu, że ja was tak prywatnie nachodzę, ale wszyscy swoi tu o was już wiedzą, więc mnie wydelegowali, by was powitać i słowa współczucia wyrazić z powodu śmierci waszego brata, któren od Niemca zabit. Boże, zlituj
jak sobie właśnie uprzytomniłem, stała tuż za mną. Zniżając głos, nieznajomy informuje mnie dalej:<br>- To na pańską cześć, a właściwie na cześć pańskiego śp. brata, orkiestra zagra Marsz Żałobny Fryderyka Chopina.<br>Schylamy głowy. Dźwięki orkiestry wybijają się ponad łoskot wekslowanych wagonów i zapowiedzi zawiadowcy stacji.<br>IV<br>Po chwili znów ktoś puka. Wchodzi staruszka opatulona w chusty i szale.<br>- Niech będzie pochwalony - mówi.<br>- Pochwalon - odpowiadam.<br>- Wybaczcie, paniczu, że ja was tak prywatnie nachodzę, ale wszyscy swoi tu o was już wiedzą, więc mnie wydelegowali, by was powitać i słowa współczucia wyrazić z powodu śmierci waszego brata, któren od Niemca zabit. Boże, zlituj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego