magiczne, to bardzo śmieszne.<br>Mysz pod cylindrem, a później nie ma - co?<br> Osiełek patrzył z politowaniem na szlochającego człowieka, bijąc go<br>laską w ciemię.<br> - Panie Osiełek, Porfirionku serdeczny, niech pan się na mnie nie<br>gniewa, niech pan będzie dobry dla mnie, o tak!<br> Było to w momencie, gdy Osiełek lżej puknął laską.<br> - Ja bym dla pana wszystko, jak kobieta, ja żyję tylko dla pana. A<br>chce pan, będę pana psem? Kupimy obrożę i będzie pan mnie prowadził na<br>spacer do zielonego ogrodu; będę służył i będę szczekał... O tak, hau,<br>hau!<br> Nieszczęśliwy maniak ryknął szlochem, przypominającym szczekanie<br>buldoga.<br> - Puść mnie pan