przede wszystkim rolnictwo (zgodnie z postulatami nakłady na ten sektor powinny wzrosnąć trzykrotnie), górnictwo, zbrojeniówka, wojsko, hutnictwo i przemysł metalowy, oświata, służba zdrowia, samorządy, policja i wymiar sprawiedliwości, drogownictwo i transport, w tym koleje, a także wszystkie upadające firmy państwowe. Państwo ma dopłacać do eksportu, prowadzić skup interwencyjny, kilkakrotnie powiększyć pulę zamówień rządowych, praktycznie w całości finansować infrastrukturę, wprowadzić podatki prorodzinne, zwiększyć zasiłki rodzinne i pielęgnacyjne, wydłużyć płatne urlopy macierzyńskie, skrócić czas pracy, finansować tańsze kredyty rolnicze i budowlane, zapewnić lokale zastępcze dla bezdomnych i nie płacących czynszów i co najmniej dwukrotnie podnieść płace budżetówki. Żeby sprostać tym żądaniom, musielibyśmy mieć