moją przyszłość i, że tak to określę, karierę. Życie towarzyskie moich "macochostwa" nie było bardzo rozbudowane, ale też nie była to para samotników. Do ich "habitu s de la maison" należeli: skrzypaczka, Irena Dubiska, poeta Witold Hulewicz (tłumacz Rilkego), Jerzy Słonkiewicz, kustosz działu malarstwa polskiego w Muzeum Narodowym (obaj z "puli" towarzyskiej siostry Witolda, Ady), Tadzio Majewski... Tadzio robił karierę na ratuszu, jako bliski współpracownik prezydenta Starzyńskiego. Dawny znajomy z czasów ojca, Cezary Popławski, zwany Cedziem, dopełniał listy tych, którzy najczęściej bywali w domu "macochostwa" na Noakowskiego, a potem na Sadybie. Do tego ostatniego żywię szczególny sentyment i myślę, że chętnie