odczuwa łaknienie wielkiej, świętej postaci, postaci-symbolu, symbolu walki <page nr=137> i męczeństwa, poniesionego w zmaganiach z tym, co jest dzisiaj naczelnym błędem epoki i obecnie na ziemi czołowym wrogiem Boga.<br>- Ta wielka tęsknota - mówił - szuka osi, wokół której mogłaby się skrystalizować. W sercach wiernych, w sercach milionów, milionów ludzi kochających religię, pulsuje ona w zgorączkowaniu krwią i ogniem. Nie jest wymysłem kurii, nie jest żadną, by się posłużyć pańskim okropnym wyrażeniem, żadną machinacją. Jest mistycznym wołaniem nieprzebranej rzeszy dusz ludzkich, na które tylko jedno niebo może dać odzew.<br>Zamilkł. Po chwili rzekł:<br>- Czy teraz pojął Pan wszystko? Jeśli nie, proszę pytać. - A