Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
księdzu Cléontowi. Osobiście notuję sobie pod jej wpływem pewną skłonność do rzewności, egzaltacji, pospolitości i naiwnego pojmowania sztuki.
Zastanawia mnie ten fakt. Kiedyś przed wojną widziałem gdzieś portret Beethovena, który rozśmieszył mnie swoją głupotą. Naiwny artysta wymalował mistrza przy pianinie, za którym tłoczą się jakieś dymne zjawy skłębione w blasku purpurowego światła. Przez otwarte okno widać szafirowe niebo usłane gwiazdami, a pośrodku stoi zjawa, jakiś geniusz muzyki, zielonego koloru i w jednej ręce trzyma lirę, a drugą wyciąga w stronę pianina, przy czym oblana jest szafirowym światłem, płynącym przez otwarte okno z niebios, a u stóp jej kładzie się purpurowy blask
księdzu Cléontowi. Osobiście notuję sobie pod jej wpływem pewną skłonność do rzewności, egzaltacji, pospolitości i naiwnego pojmowania sztuki.<br>Zastanawia mnie ten fakt. Kiedyś przed wojną widziałem gdzieś portret Beethovena, który rozśmieszył mnie swoją głupotą. Naiwny artysta wymalował mistrza przy pianinie, za którym tłoczą się jakieś dymne zjawy skłębione w blasku purpurowego światła. Przez otwarte okno widać szafirowe niebo usłane gwiazdami, a pośrodku stoi zjawa, jakiś geniusz muzyki, zielonego koloru i w jednej ręce trzyma lirę, a drugą wyciąga w stronę pianina, przy czym &lt;page nr=169&gt; oblana jest szafirowym światłem, płynącym przez otwarte okno z niebios, a u stóp jej kładzie się purpurowy blask
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego