niezadowolone miny kobiet, jakieś pretensje. A potem pomyślał, że skończył czterdzieści lat i oto zamknął pierwszą część swojego życia. Dotarł do szczytu, a teraz, leżąc na wznak z potwornym kacem, patrzy w mijający czas. Zaczął przypominać sobie jeszcze inne dni i inne wieczory. Oglądał je niby film, gdy się go puści od końca do początku - groteskowy, śmieszny i bez sensu, jak jego życie. Widział wszystkie obrazy ze szczegółami, ale wydały mu się nieważne i bez znaczenia. Zobaczył w ten sposób całą swoją przeszłość. I nie znalazł w niej nic, z czego byłby dumny, co by go ucieszyło, co budziłoby jakiekolwiek dobre