Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2926
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
go jakaś aura.
- Senior Enrique, chciałabym zrobić pana portret dla mojej babci w Polsce.
Zastanawia się chwilę. Znika we wnętrzu chaty. Kiedy wychodzi ponownie, na głowie ma nowy, świeżutki kapelusz. Uśmiecha się tajemniczo pod sumiastymi wąsami.

Prozac naturalny
Zdjęcie utrwaliło psa biegnącego jedną z piaszczystych uliczek San Sebastian. W pobliżu pusto, więc chyba nikt go nie przestraszył. Bezpańskie kundle włóczą się tu watahami. Nikomu nie przeszkadzają. Zawsze ktoś rzuci im coś do jedzenia. Po moim powrocie do Stanów Zjednoczonych, znajoma, córka zamożnych prawników z Manhattanu, przygląda się tej fotografii.
- Ojciec od kilku dni karmi naszego psa prozakiem. Biedny zwierzak cierpi na
go jakaś aura.<br>- &lt;q&gt;Senior Enrique, chciałabym zrobić pana portret dla mojej babci w Polsce&lt;/&gt;.<br>Zastanawia się chwilę. Znika we wnętrzu chaty. Kiedy wychodzi ponownie, na głowie ma nowy, świeżutki kapelusz. Uśmiecha się tajemniczo pod sumiastymi wąsami.<br><br>&lt;tit1&gt;Prozac naturalny&lt;/&gt;<br>Zdjęcie utrwaliło psa biegnącego jedną z piaszczystych uliczek San Sebastian. W pobliżu pusto, więc chyba nikt go nie przestraszył. Bezpańskie kundle włóczą się tu watahami. Nikomu nie przeszkadzają. Zawsze ktoś rzuci im coś do jedzenia. Po moim powrocie do Stanów Zjednoczonych, znajoma, córka zamożnych prawników z Manhattanu, przygląda się tej fotografii.<br>- &lt;q&gt;Ojciec od kilku dni karmi naszego psa prozakiem. Biedny zwierzak cierpi na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego