Afganistanu powędrował dalej, do Iranu, a stamtąd do Iraku. Znaleźli się też tacy, którzy widzieli go wędrującego do Azerbejdżanu i na Kaukaz, a jeszcze inni rozpoznali go wśród pasażerów niewielkich łodzi, żeglujących po wodach Zatoki Perskiej między Iranem i Arabią. Widziano go wśród Pasztunów na burzliwym afgańsko-pakistańskim pograniczu, w pustynnym i bezludnym Beludżystanie, porośniętym wiecznie zielonymi lasami Kaszmirze, żyznej kotlinie Fergany. W skalistym Jemenie, w Somalii i na dalekich Komorach. A nawet w Europie, tyle że ostrzyżonego i gładko ogolonego, w wełnianym swetrze i dżinsach. Nie brakowało też takich, co widzieli go martwego, byli świadkami składania go do grobu, a