Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
dwunastoma centymetrami wzrostu, twarzą jak maska pośmiertna i posępnym wejrzeniem, miał w sobie tyle z kabotyna, co Siena z zakonnicy.
- Jakby nie było: egzorcysta - mruknął van der Kroege. - Szalonymi rzeczami się zajmuje. Trudno oczekiwać, żeby sam był normalny.
Smok rozciągał się pod nimi setkami kilometrów kwadratowych obcego życia. Była to puszcza. Nazwę wzięła od wyglądu konturów swych granic na mapie: smok z rozłożonymi skrzydłami. Rejestrowane zeń promieniowanie dowodziło dokonujących się tam na dużą skalę "niespontanicznych" przemian jądrowych - płytko pod powierzchnią Smoka buzowały naturalne reaktory jądrowe. Van der Kroege i Chico latali nad puszczą, próbując za pomocą Cyklopa dokładnie określić ich położenie
dwunastoma centymetrami wzrostu, twarzą jak maska pośmiertna i posępnym wejrzeniem, miał w sobie tyle z kabotyna, co Siena z zakonnicy. <br>- Jakby nie było: egzorcysta - mruknął van der Kroege. - Szalonymi rzeczami się zajmuje. Trudno oczekiwać, żeby sam był normalny.<br>Smok rozciągał się pod nimi setkami kilometrów kwadratowych obcego życia. Była to puszcza. Nazwę wzięła od wyglądu konturów swych granic na mapie: smok z rozłożonymi skrzydłami. Rejestrowane zeń promieniowanie dowodziło dokonujących się tam na dużą skalę "niespontanicznych" przemian jądrowych - płytko pod powierzchnią Smoka buzowały naturalne reaktory jądrowe. Van der Kroege i Chico latali nad puszczą, próbując za pomocą Cyklopa dokładnie określić ich położenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego