Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
starszych wykorkował". Chociaż rok temu, kiedy umarła ciotka Stefa, matka Toli, moja kuzynka zawiadomiła mnie rzeczowo i bez ogródek. Teraz nie mogła znaleźć słów.
- Czy mógłbyś tu przyjechać? Zaraz? - wykrztusiła wreszcie.
- Zobacz, która jest godzina! Jestem po kilku drinkach, mam samochód na parkingu pięć kilometrów stąd. I dosłownie padam na pysk ze zmęczenia. Co się stało?
Cisza, potem:
- Jak ci powiem, to... nie uwierzysz. Musisz sam zobaczyć.

Znów zamilkła na chwilę.
- Zresztą sama nie wiem, co to jest. Nie mam wytłumaczenia, co się tu dzieje - dodała tonem wyjaśniającym.

- Ty jesteś zdenerwowana, ja nie do końca trzeźwy, porozmawiamy rano na spokojnie, zgoda
starszych wykorkował". Chociaż rok temu, kiedy umarła ciotka Stefa, matka Toli, moja kuzynka zawiadomiła mnie rzeczowo i bez ogródek. Teraz nie mogła znaleźć słów. <br>- Czy mógłbyś tu przyjechać? Zaraz? - wykrztusiła wreszcie. <br>- Zobacz, która jest godzina! Jestem po kilku drinkach, mam samochód na parkingu pięć kilometrów stąd. I dosłownie padam na pysk ze zmęczenia. Co się stało?<br>Cisza, potem:<br>- Jak ci powiem, to... nie uwierzysz. Musisz sam zobaczyć. <br><br>Znów zamilkła na chwilę.<br>- Zresztą sama nie wiem, co to jest. Nie mam wytłumaczenia, co się tu dzieje - dodała tonem wyjaśniającym. <br><br>- Ty jesteś zdenerwowana, ja nie do końca trzeźwy, porozmawiamy rano na spokojnie, zgoda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego