Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
sobie o niej przypomnę, to momentalnie robi mi się ciasno... I skupić się nie można, bo tylko Euzebkowi ona w głowie... Jak tu ją wyrwać... chociaż telefon wziąć, tak jakoś, żeby całe biuro nie słyszało. Mogłaby wcześniej przychodzić po prostu, tak jak ja... No, wysiedzieć nie można... co tu z pytonem zrobić, niech już się pokażą moje kochane tabeleczki, mój raporcik sprzedaży, to może mi ta Sylwia z głowy wyparuje... A potem dzwonić i ciągle gonić tych panów partnerów, wolumen podwyższać, bo region Euzebka musi być najlepszy. Cztery lata na rynku są, niedawno mieli tutaj wielką fetę z okazji setnej restauracji
sobie o niej przypomnę, to momentalnie robi mi się ciasno... I skupić się nie można, bo tylko Euzebkowi ona w głowie... Jak tu ją wyrwać... chociaż telefon wziąć, tak jakoś, żeby całe biuro nie słyszało. Mogłaby wcześniej przychodzić po prostu, tak jak ja... No, wysiedzieć nie można... co tu z pytonem zrobić, niech już się pokażą moje kochane tabeleczki, mój raporcik sprzedaży, to może mi ta Sylwia z głowy wyparuje... A potem dzwonić i ciągle gonić tych panów partnerów, wolumen podwyższać, bo region Euzebka musi być najlepszy. Cztery lata na rynku są, niedawno mieli tutaj wielką fetę z okazji setnej restauracji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego