Nie wiem, czy pani pamięta, nie pani nie tu nie mieszkała...<br>- ...Która to jest?<br>- Taka niska, a tutaj synowa z taką jamniczką chodzi.<br>- A to jest starsza pani?<br>- Tak, starsza taka, tak. Kochana było tak, jeszcze pracowałam w tej kwiaciarni, raptem pełno ludzi, wszyscy z bloku musieli wyjść, ona zrobiła rabanu i w ogóle...<br>- ...dzisiaj?...<br>- ...Nie, to jak parę lat.<br>- ...kiedyś...<br>- ...było., bo jej się gaz ulatnia, no i rzeczywiście, przyjechali tam i nic jej się nie ulatniało, nic nie śmierdzi, po prostu <gap> nie śmierdzi, nie raz jest tak, ze śmierdzi z licznika, i teraz tez ona zaczęła na policję, zadzwoniła