Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 7
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
omijała drogi w obawie, że są zaminowane. Czołgi i wojsko posuwało się polami i to nie w naszym kierunku. Napotykane wojskowe szlaki wiodły ze wschodu na zachód, ku Orawie, skąd wciąż dochodziła kanonada dział. Kopiąc się w głębokim świeżym śniegu, posuwałyśmy się wolno. Przy podejściu na Obidową dogoniła nas grupa rabczańskich górali w białych portkach i czarnych kapeluszach, wesołych, dowcipnych. Widać było, że znają się między sobą, że są zżyci i sobie bliscy. Nawiązała się rozmowa, a kiedy dowiedzieli się, że noc chcemy spędzić w Rabce na Nowym Świecie doradzili, by tam zejść na skróty przez Rdzawkę. Już przy rozstaniu powiedzieli
omijała drogi w obawie, że są zaminowane. Czołgi i wojsko posuwało się polami i to nie w naszym kierunku. Napotykane wojskowe szlaki wiodły ze wschodu na zachód, ku Orawie, skąd wciąż dochodziła kanonada dział. Kopiąc się w głębokim świeżym śniegu, posuwałyśmy się wolno. Przy podejściu na Obidową dogoniła nas grupa rabczańskich górali w białych portkach i czarnych kapeluszach, wesołych, dowcipnych. Widać było, że znają się między sobą, że są zżyci i sobie bliscy. Nawiązała się rozmowa, a kiedy dowiedzieli się, że noc chcemy spędzić w Rabce na Nowym Świecie doradzili, by tam zejść na skróty przez Rdzawkę. Już przy rozstaniu powiedzieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego