Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
dokładnie trawnik. Żadnych śladów na śniegu, który jest twardy, ale nieubity. Pod oknem numeru jest mała zaspa. Nietknięta.
- Mógł to być jakiś klient burdelu, który wśliznął się do pokoju dziewczyny. W niedzielę jest tu zwykle wielu klientów i któryś z nich mógł się schować, nie zwracając uwagi strażnika...
- Może i racja, lecz jak wyszedł? Franz Peruschka twierdził, że nie zmrużył oka - Mühlhaus wstał i zapiął płaszcz. - Pana scenariusz, poza tym wejściem i wyjściem przez okno, wygląda wiarygodnie. Ale ja nie mam dziś kaca, a mimo to czegoś również nie rozumiem: dlaczego morderca czekał na wykrwawienie? Przecież po przecięciu tętnicy przywiązany głową
dokładnie trawnik. Żadnych śladów na śniegu, który jest twardy, ale nieubity. Pod oknem numeru jest mała zaspa. Nietknięta.<br>- Mógł to być jakiś klient burdelu, który wśliznął się do pokoju dziewczyny. W niedzielę jest tu zwykle wielu klientów i któryś z nich mógł się schować, nie zwracając uwagi strażnika...<br>- Może i racja, lecz jak wyszedł? Franz Peruschka twierdził, że nie zmrużył oka - Mühlhaus wstał i zapiął płaszcz. - Pana scenariusz, poza tym wejściem i wyjściem przez okno, wygląda wiarygodnie. Ale ja nie mam dziś kaca, a mimo to czegoś również nie rozumiem: dlaczego morderca czekał na wykrwawienie? Przecież po przecięciu tętnicy przywiązany głową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego