Typ tekstu: Książka
Autor: Bendyk Edwin
Tytuł: Zatruta studnia
Rok: 2002
prosty: kilogram za kilogram, za kilka ogórków kawał świeżego jesiotra, za kapustę łosoś. Suszony na wietrze leszcz gratis na zagryzkę do wódki.
Daleko za kręgiem polarnym, w Karaule bierzemy z Wołodią szalupę i płyniemy do wioski po rybę. To mała osada rybacka o strategicznym jednak znaczeniu ze względu na stację radarową. Docieramy do składu z rybą, Wołodia zaczyna negocjacje. Odbywa się rytuał jak w jenisejskim browarze. Najpierw do kantoru. W kantorze wypisują bumagę. Z bumagą po rybę.

Sierp, młot i liczydła
Gdy tak przypatruję się tym urzędowym czynnościom, uderza mnie motyw, który, nagle sobie uświadamiam, obecny był we wszystkich miejscach Rosji
prosty: kilogram za kilogram, za kilka ogórków kawał świeżego jesiotra, za kapustę łosoś. Suszony na wietrze leszcz gratis na zagryzkę do wódki.<br>Daleko za kręgiem polarnym, w Karaule bierzemy z Wołodią szalupę i płyniemy do wioski po rybę. To mała osada rybacka o strategicznym jednak znaczeniu ze względu na stację radarową. Docieramy do składu z rybą, Wołodia zaczyna negocjacje. Odbywa się rytuał jak w jenisejskim browarze. Najpierw do kantoru. W kantorze wypisują &lt;orig&gt;bumagę&lt;/&gt;. Z &lt;orig&gt;bumagą&lt;/&gt; po rybę.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Sierp, młot i liczydła&lt;/&gt;<br>Gdy tak przypatruję się tym urzędowym czynnościom, uderza mnie motyw, który, nagle sobie uświadamiam, obecny był we wszystkich miejscach Rosji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego