Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
przecież mieć wzgląd na dziecko!
Tu składała ręce błagalnie, tam rozkładała je gestem perswazji. Na próżno.
Grodzicki nie chciał się wyrzec nadziei, że odzyska syna. Był gotów walczyć
o niego, pragnął go zdobyć, narzucić się jego myślom jakąś wątpliwością, obudzić
w nim odruch słabości.
Ku zgorszeniu woźnych i niewyspanych kancelistów radca dworu zjawiał się w
biurze najwcześniej, w porze nie licującej z jego wysoką rangą. Zaczęto mu po
kątach zarzucać "sztreberstwo", czyli niezdrową gorliwość, mającą na celu awanse
i ordery. On zaś śpieszył się do swej szuflady, w której ukryty sojusznik, ksiądz
Wais, czekał, aby go pocieszyć i zahartować. Czynił to
przecież mieć wzgląd na dziecko!<br> Tu składała ręce błagalnie, tam rozkładała je gestem perswazji. Na próżno. <br>Grodzicki nie chciał się wyrzec nadziei, że odzyska syna. Był gotów walczyć <br>o niego, pragnął go zdobyć, narzucić się jego myślom jakąś wątpliwością, obudzić <br>w nim odruch słabości.<br> Ku zgorszeniu woźnych i niewyspanych kancelistów radca dworu zjawiał się w <br>biurze najwcześniej, w porze nie licującej z jego wysoką rangą. Zaczęto mu po <br>kątach zarzucać "&lt;orig&gt;sztreberstwo&lt;/&gt;", czyli niezdrową gorliwość, mającą na celu awanse <br>i ordery. On zaś śpieszył się do swej szuflady, w której ukryty sojusznik, ksiądz <br>Wais, czekał, aby go pocieszyć i zahartować. Czynił to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego