Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
zapytałem.
- Pożegnałam go czule - wyjaśniła Tereska. Weszliśmy do pokoju. Renata siedziała nad swoimi papierami.
- Tatuś przyszedł! - zawołała radośnie Tereska.
- Uparliście się oboje, żeby mi grać na nerwach! Ten pan wcale nie jest twoim tatusiem!
- Będę go tak nazywać, dopóki mi nie przedstawisz prawdziwego, twoim zdaniem, ojca.
Tereska była opalona i radosna. Wydała mi się jeszcze ładniejsza.
- Policja deportowała cię z Francji? - zapytałem.
- Wróciłam, bo w Polsce coś się dzieje - wyjaśniła Tereska.
- I słusznie - poparła ją Renata. - Pomoże mi w robocie.
- Jakiej to robocie, jeżeli wolno zapytać?
- Nie zauważyłeś dotąd, że pomagam prześladowanym ludziom? Wysyłam Teresę w teren.
- Przecież się wycofali z
zapytałem.<br>- Pożegnałam go czule - wyjaśniła Tereska. Weszliśmy do pokoju. Renata siedziała nad swoimi papierami.<br>- Tatuś przyszedł! - zawołała radośnie Tereska.<br>- Uparliście się oboje, żeby mi grać na nerwach! Ten pan wcale nie jest twoim tatusiem!<br>- Będę go tak nazywać, dopóki mi nie przedstawisz prawdziwego, twoim zdaniem, ojca.<br>Tereska była opalona i radosna. Wydała mi się jeszcze ładniejsza.<br>- Policja deportowała cię z Francji? - zapytałem.<br>- Wróciłam, bo w Polsce coś się dzieje - wyjaśniła Tereska.<br>- I słusznie - poparła ją Renata. - Pomoże mi w robocie.<br>- Jakiej to robocie, jeżeli wolno zapytać?<br>- Nie zauważyłeś dotąd, że pomagam prześladowanym ludziom? Wysyłam Teresę w teren.<br>- Przecież się wycofali z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego