rozpleciony warkocz.<br> Wykrzykiwała przy tym pojedyncze słowa, śmiała się, klaszcząc w ręce.<br> Układało się to wszystko w weselną przyśpiewkę, w psalm weselny: - Raj, zielony raj.<br> Drabinka przy raju.<br> Piotruś stoi przy niej.<br> Piotruś chce do raju.<br> Piotruś chce się napić.<br> A tam woda żywa, a tam jabłka żywe.<br> <page nr=43><br> Raj, zielony raj.<br> Drabinka przy raju.<br> Piotruś wchodzi po niej.<br> Piotruś pije w raju.<br> Z raju po drabince, po zorzy, po błoniu, wyzłocone jabłko serdecznie się toczy.<br> Przyłączyłem się do jej tańcowania.<br> Kroczek po kroczku przytupywałem za nią.<br> Rozpleciony warkocz smagał mnie po głowie, po oczach, po ustach.<br> Chciałem go schwytać zębami.<br> Właśnie