Howard Turney i jest bankrutem, który mimo upadku swej ostatniej firmy (zajmowała się sprzedażą "hormonu długowieczności") dysponuje jeszcze kwotą 400 tys. dolarów. Chce ją przeznaczyć na rozpoczęcie "największego przedsięwzięcia w historii ludzkości". Łazarz planuje bowiem budowę nowego państwa, które ma powstać na rafie koralowej na Morzu Karaibskim. Będzie to "kapitalistyczny raj", w którym nie tylko nie będzie podatków, ale także nie będzie "kłopotów socjalnych, gdyż biedni nie będą mieli tam wstępu". Powstaną dwa miasta, które razem zajmą 285 km kw. "Utopia będzie piękniejsza od Wenecji, zamożniejsza od Hongkongu i bardziej elitarna niż Monako" - zapewnia Łazarz. Oczywiście, takich planów nie można zrealizować