Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
Z bezwładnych, stygnących dłoni wypadł młot. Poleciał w dół prosto na głowę stojącego pod rusztowaniem Kunca. Posępny snycerz, jak ugodzony gromem, rozkrzyżował ręce i runął na zimne kamienie posadzki.
- Uciekajmy stąd! - rozległy się w tłumie przerażone głosy. - Krew tu pachnie! Śmierć ze swą kosą tańczy po świątyni!
Pierzchnęli w popłochu rajcowie i burmistrz, kupcy i rzemieślnicy. W pustym kościele pozostał ciemniejący pod białym strzelistym filarem zegar mistrza Toruńczyka. Stał tak i milczał przez długie wieki. Rada Miejska, pamiętna klątwy siwego zegarmistrza, lękała się go naprawić. Jeszcze w ostatnim stuleciu, kiedy zgłaszali się rozmaici majstrowie obiecując uruchomić osnuty pajęczynami mechanizm, zabobonni rajcy
Z bezwładnych, stygnących dłoni wypadł młot. Poleciał w dół prosto na głowę stojącego pod rusztowaniem Kunca. Posępny snycerz, jak ugodzony gromem, rozkrzyżował ręce i runął na zimne kamienie posadzki. <br>- Uciekajmy stąd! - rozległy się w tłumie przerażone głosy. - Krew tu pachnie! Śmierć ze swą kosą tańczy po świątyni! <br>&lt;orig&gt;Pierzchnęli&lt;/&gt; w popłochu rajcowie i burmistrz, kupcy i rzemieślnicy. W pustym kościele pozostał ciemniejący pod białym strzelistym filarem zegar mistrza Toruńczyka. Stał tak i milczał przez długie wieki. Rada Miejska, pamiętna klątwy siwego zegarmistrza, lękała się go naprawić. Jeszcze w ostatnim stuleciu, kiedy zgłaszali się rozmaici majstrowie obiecując uruchomić osnuty pajęczynami mechanizm, zabobonni rajcy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego