Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
najlepszego -kiwnął ręką ruszającemu Kosińskiemu.

Następny zawodnik podawał już kartę sędziemu. Nie był to jednak Gorczyca, lecz Piekarski.
- Widziałeś wóz Gorczycy? - komandor podbiegł do niego.
- Nic nie widziałem, ani wozu, ani drogi, w ogóle nic.
- Wstrzymać wypuszczanie zawodników - komandor podskoczył do żołnierza obsługującego radiostację. - I spytaj, ilu wypuszczono.
- Polecenie komandora rajdu - krzyczał żołnierz w słuchawkę - zatrzymać zawodników na starcie. Ilu już wypuszczono? Sześciu? Tak, zrozumiałem. Pytają, czy będzie neutralizacja czasu.
- Będzie - powiedział komandor i podszedł do kapitana.
- Jeśli coś się stało z Gorczycą i nie dojedzie do mety, musimy poczekać na trzech, którzy jeszcze są na trasie. Zaraz, może to będzie
najlepszego -kiwnął ręką ruszającemu Kosińskiemu.<br>&lt;page nr=111&gt;<br>Następny zawodnik podawał już kartę sędziemu. Nie był to jednak Gorczyca, lecz Piekarski.<br>- Widziałeś wóz Gorczycy? - komandor podbiegł do niego.<br>- Nic nie widziałem, ani wozu, ani drogi, w ogóle nic.<br>- Wstrzymać wypuszczanie zawodników - komandor podskoczył do żołnierza obsługującego radiostację. - I spytaj, ilu wypuszczono.<br>- Polecenie komandora rajdu - krzyczał żołnierz w słuchawkę - zatrzymać zawodników na starcie. Ilu już wypuszczono? Sześciu? Tak, zrozumiałem. Pytają, czy będzie neutralizacja czasu.<br>- Będzie - powiedział komandor i podszedł do kapitana.<br>- Jeśli coś się stało z Gorczycą i nie dojedzie do mety, musimy poczekać na trzech, którzy jeszcze są na trasie. Zaraz, może to będzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego