Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Może rykszą tu przyjechałem? Kolumb w szpitalu na Wareckiej... Widzisz, musimy zadziałać i zrekonstruować nasz oddział. Ty, oczywiście, wracasz do nas! - dowodził już Olem. - Kadrę oficerską mamy - rzucił znów do kapitana, awansując jakby Ola (naszywki plutonowego sprawdził tym swoim nieuchwytnym okiem).
- Muszę uzgodnić z dowództwem odcinka - wzruszył nieprzejednanie tamten suchym ramionkiem i wyszedł bez pożegnania.
- Mów, jak było! - rozkazał Zygmunt. Usiadł w jakimś fotelu, stęknął oparłszy się nieostrożnie. Wstał, ułożył się na stojącym pod oknem tapczanie. - No - ponaglił. Nim Olo zdecydował się na pierwsze słowo, spał głębokim, niewzruszonym snem.
Trzeciego gołębia ustrzelił na małym placyku w pobliżu Mokotowskiej. Wartownik strzegący przeciwległej
Może rykszą tu przyjechałem? Kolumb w szpitalu na Wareckiej... Widzisz, musimy zadziałać i zrekonstruować nasz oddział. Ty, oczywiście, wracasz do nas! - dowodził już Olem. - Kadrę oficerską mamy - rzucił znów do kapitana, awansując jakby Ola (naszywki plutonowego sprawdził tym swoim nieuchwytnym okiem).<br>- Muszę uzgodnić z dowództwem odcinka - wzruszył nieprzejednanie tamten suchym ramionkiem i wyszedł bez pożegnania.<br>- Mów, jak było! - rozkazał Zygmunt. Usiadł w jakimś fotelu, stęknął oparłszy się nieostrożnie. Wstał, ułożył się na stojącym pod oknem tapczanie. - No - ponaglił. Nim Olo zdecydował się na pierwsze słowo, spał głębokim, niewzruszonym snem.<br>Trzeciego gołębia ustrzelił na małym placyku w pobliżu Mokotowskiej. Wartownik strzegący przeciwległej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego