Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
chłopak niespodziewanie pojawił się u mnie w pracy z kuponami dla mnie i dla dwóch najbliższych koleżanek z biura, do wykorzystania tego popołudnia w gabinecie odnowy biologicznej.
Paulina, 29 lat, grafik

Mój chłopak, Marcin, ma bardzo wymagającą pracę i nie może spędzać ze mną wiele czasu. (Znany jest z odwoływania randek w ostatniej chwili.) Gdy zbliżały się moje urodziny, znajomi śmiali się, że prezent, który od niego dostanę, będzie kosmiczny. Ale Marcin całkowicie zmienił ich opinię o sobie, gdy zapytał, czy nie mieliby nic przeciwko temu, żeby pojść z nim na zakupy i pomóc wybrać taki prezent, który sprawi mi wyjątkową
chłopak niespodziewanie pojawił się u mnie w pracy z kuponami dla mnie i dla dwóch najbliższych koleżanek z biura, do wykorzystania tego popołudnia w gabinecie odnowy biologicznej. <br>Paulina, 29 lat, grafik<br><br>Mój chłopak, Marcin, ma bardzo wymagającą pracę i nie może spędzać ze mną wiele czasu. (Znany jest z odwoływania randek w ostatniej chwili.) Gdy zbliżały się moje urodziny, znajomi śmiali się, że prezent, który od niego dostanę, będzie kosmiczny. Ale Marcin całkowicie zmienił ich opinię o sobie, gdy zapytał, czy nie mieliby nic przeciwko temu, żeby pojść z nim na zakupy i pomóc wybrać taki prezent, który sprawi mi wyjątkową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego