Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
po drodze mruczał:
- Sam będę przy nim przez całą noc, sam. Po co te siostry męczyć?
Dyrektor szpitala spoglądał za nim po raz pierwszy poważnie i smutno. Cicho, na palcach przeszedł po korytarzach, potem nakazał siostrze, by pilnowała ordynatora, żeby się nie przemęczał .

- Aha, jeszcze jedna rzecz - dodał - gdyby przywieźli ranionego kulą rewolwerową, proszę mnie obudzić. - W domu chirurg obmył głowę, guz był nieznaczny. Chirurg rzekł do kota: - Kiś, kiś, kiś kot był bardzo zadowolony i wygiął grzbiet.
W tym samym czasie Widmar siedział w swym gabinecie i w ściekły szperał w listach żony. "Czy dowiem się, na przykład - myślał zły
po drodze mruczał:<br>- Sam będę przy nim przez całą noc, sam. Po co te siostry męczyć?<br>Dyrektor szpitala spoglądał za nim po raz pierwszy poważnie i smutno. Cicho, na palcach przeszedł po korytarzach, potem nakazał siostrze, by pilnowała ordynatora, żeby się nie przemęczał .<br>&lt;page nr=68&gt;<br>- Aha, jeszcze jedna rzecz - dodał - gdyby przywieźli ranionego kulą rewolwerową, proszę mnie obudzić. - W domu chirurg obmył głowę, guz był nieznaczny. Chirurg rzekł do kota: - Kiś, kiś, kiś kot był bardzo zadowolony i wygiął grzbiet.<br>W tym samym czasie Widmar siedział w swym gabinecie i w ściekły szperał w listach żony. "Czy dowiem się, na przykład - myślał zły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego