Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
pomyślał, ten bandyta, co wyciął Lassotów. I tak z krzykiem wsiedli na mnie, kozy będą zajmować, rekwizycja dla frontu, że my ze Stefą w bogactwa opływamy. Przeładowali i do obory się na chama pchają. I co miałem robić? Nie tylko o mnie tu przecież chodzi. Pytam się, jaki dla nas ratunek? A oni na to, że owszem, żebym do nich wstąpił. No, nie ma co, wstąpiłem, o Stefie muszę myśleć, o was, beze mnie sobie nie poradzicie. Ty, Janie, nie gniewaj się, ale taka jest prawda, ty nie jesteś chłop na te czasy, za słaby w krzyżu, co ty umiesz robić
pomyślał, ten bandyta, co wyciął Lassotów. I tak z krzykiem wsiedli na mnie, kozy będą zajmować, rekwizycja dla frontu, że my ze Stefą w bogactwa opływamy. Przeładowali i do obory się na chama pchają. I co miałem robić? Nie tylko o mnie tu przecież chodzi. Pytam się, jaki dla nas ratunek? A oni na to, że owszem, żebym do nich wstąpił. No, nie ma co, wstąpiłem, o Stefie muszę myśleć, o was, beze mnie sobie nie poradzicie. Ty, Janie, nie gniewaj się, ale taka jest prawda, ty nie jesteś chłop na te czasy, za słaby w krzyżu, co ty umiesz robić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego