Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
nosili w kocach. Ranni oddawali broń niechętnie, często dopiero w bójkach.
Właśnie pochyliła się nad odpoczywającym na ziemi Kolumbem, by mu poradzić, żeby oddał jej swoją parabelkę, że łatwiej ją przeniesie, gdy z ulicy uderzył potężny wrzask. Kilkudziesięciu uzbrojonych ludzi przeskakując rannych wdarło się do włazu. Stojący tam oficer żandarmerii raz po raz strzelał w górę z pistoletu.
- Do swoich, do swoich?! - krzyczał ktoś szarpiąc go za ramię, za mundur na piersiach.
- Ludność poszła na barykady...
- Wojsko uciekło włazem na Daniłowiczowskiej!
- Bodaj wam wszystkim tak nogi poodrywało! - krzyczała jakaś szalona wskazując palcem na czołgającego się rowem beznogiego człowieka. Granatniki łupały powietrze na drzazgi
nosili w kocach. Ranni oddawali broń niechętnie, często dopiero w bójkach.<br>Właśnie pochyliła się nad odpoczywającym na ziemi Kolumbem, by mu poradzić, żeby oddał jej swoją parabelkę, że łatwiej ją przeniesie, gdy z ulicy uderzył potężny wrzask. Kilkudziesięciu uzbrojonych ludzi przeskakując &lt;page nr=322&gt; rannych wdarło się do włazu. Stojący tam oficer żandarmerii raz po raz strzelał w górę z pistoletu.<br>- Do swoich, do swoich?! - krzyczał ktoś szarpiąc go za ramię, za mundur na piersiach.<br>- Ludność poszła na barykady...<br>- Wojsko uciekło włazem na Daniłowiczowskiej!<br>- Bodaj wam wszystkim tak nogi poodrywało! - krzyczała jakaś szalona wskazując palcem na czołgającego się rowem beznogiego człowieka. Granatniki łupały powietrze na drzazgi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego