Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
zbladł i szybko poszedł w kąt, ukrył się za zasłoną z kwiecistego perkalu. Słychać było, jak myje twarz, a potem tłumaczy: - Zupełnie nie mogę pić wódki, odwykłem, nudzi mnie zaraz. A co do tej roboty, to ty się, "Smukły", nie przejmuj. Ja myślę, że każdy z nas musi zabić pierwszy raz.
A czy tak, czy tak, to już nieważne. - Zamyślił się i przecząc swoim słowom, dodał: - Ja myślę, po tym już nic gorszego mnie nie czeka. Przeszedłem najgorsze. - Siedział zasępiony, oglądał swoje dłonie jak obce przedmioty. - Ale dlaczego kazałeś mi iść naprzód?
- Nie byłem pewien, czyś trafił w serce. Nie byłem
zbladł i szybko poszedł w kąt, ukrył się za zasłoną z kwiecistego perkalu. Słychać było, jak myje twarz, a potem tłumaczy: - Zupełnie nie mogę pić wódki, odwykłem, nudzi mnie zaraz. A co do tej roboty, to ty się, "Smukły", nie przejmuj. Ja myślę, że każdy z nas musi zabić pierwszy raz.<br>A czy tak, czy tak, to już nieważne. - Zamyślił się i przecząc swoim słowom, dodał: - Ja myślę, po tym już nic gorszego mnie nie czeka. Przeszedłem najgorsze. - Siedział zasępiony, oglądał swoje dłonie jak obce przedmioty. - Ale dlaczego kazałeś mi iść naprzód?<br>- Nie byłem pewien, czyś trafił w serce. Nie byłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego