Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
do wolności pociąg,
zaś kursokonferencje będą na Riwierze,
można by tam odsapnąć kapkę, mówiąc szczerze.

Niestety, mnie już pewnie to nie będzie dane
i całe moje życie, średnie i zasrane,
spędzę w ojczystym kraju, tuż nad brzegiem Wisły,
szaleńcze rojąc plany i głupie pomysły.

Posmutniałem Lecz wnet mi się zrobiło raźniej -
bo od czegóż potęga twórczej wyobraźni!
Chociaż wziął mnie tu w kraju gnom na krótki łańcuch,
nie przeszkodzi fantazji mojej w dzikim tańcu.
Gdy mi z kraju nie dają wyjechać legalnie,
ja znajdę się w Paryżu, by tak rzec, mentalnie,
jak Prus, który nie ruszał się nawet na Pragę,
a
do wolności pociąg,<br>zaś kursokonferencje będą na Riwierze,<br>można by tam odsapnąć kapkę, mówiąc szczerze.<br><br>Niestety, mnie już pewnie to nie będzie dane<br>i całe moje życie, średnie i zasrane,<br>spędzę w ojczystym kraju, tuż nad brzegiem Wisły,<br>szaleńcze rojąc plany i głupie pomysły.<br><br>Posmutniałem Lecz wnet mi się zrobiło raźniej -<br>bo od czegóż potęga twórczej wyobraźni!<br>Chociaż wziął mnie tu w kraju gnom na krótki łańcuch,<br>nie przeszkodzi fantazji mojej w dzikim tańcu.<br>Gdy mi z kraju nie dają wyjechać legalnie,<br>ja znajdę się w Paryżu, by tak rzec, mentalnie,<br>jak Prus, który nie ruszał się nawet na Pragę,<br>a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego