Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
zwieszonymi rękoma i spuszczonym wzrokiem. Wygląda tak biednie, że najchętniej bym ją przytulił i wszystko powiedział.
- Cześć, Moni, wspaniale cię tu spotkać.
- Witaj. Ty jak zwykle w świetnej formie.
- Dziękuję, nie jest najgorzej. A ty jeszcze przed wakacjami?

Flaszka martella ląduje błyskawicznie w mojej dwójce w motelu, okazuje się, że recepcja jest zaopatrzona także w takie dobra. Prycham pod prysznicem, czuję się jak młody bóg.
Przepasany białym ręcznikiem wychodzę z łazienki i stojąc na chłodnym, lekko zapiaszczonym linoleum, zerkam na siebie w lustrze w przedpokoju. Dzwoni telefon. Podbiegam zadowolony. Podnoszę seledynową peerelowską słuchawkę.
- Fra zachorował. Ma czterdzieści stopni i zaczynają się
zwieszonymi rękoma i spuszczonym wzrokiem. Wygląda tak biednie, że najchętniej bym ją przytulił i wszystko powiedział. <br>- Cześć, Moni, wspaniale cię tu spotkać.<br>- Witaj. Ty jak zwykle w świetnej formie.<br>- Dziękuję, nie jest najgorzej. A ty jeszcze przed wakacjami? <br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br> Flaszka martella ląduje błyskawicznie w mojej dwójce w motelu, okazuje się, że recepcja jest zaopatrzona także w takie dobra. Prycham pod prysznicem, czuję się jak młody bóg.<br> Przepasany białym ręcznikiem wychodzę z łazienki i stojąc na chłodnym, lekko zapiaszczonym linoleum, zerkam na siebie w lustrze w przedpokoju. Dzwoni telefon. Podbiegam zadowolony. Podnoszę seledynową peerelowską słuchawkę. <br>- Fra zachorował. Ma czterdzieści stopni i zaczynają się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego