Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
leci!
- Widziałeś?
- Nie widziałem, tylko słyszałem, doskonale słychać tę parę. A tu są wagony towarowe i bydlęce, a tu jest taki wagon, w którym się śpi, łóżka są w nim na kanapach.
- Ja myślę, że to nie jest grzech, że my się przyglądamy - zdławionym szeptem zauważył Michaś.
- To już ci ręczę, że nie jest.
- A czy ona idzie od pary czy od nakręcania? - spytał Luś tak wzruszony, że oczy mu błyszczały jak dwa węgielki.
- Od pary, mówiłem ci... - nagle Jaś urwał i wytężył słuch, wszyscy trzej zamarli w bezruchu, bo na schodach słychać było jakiś szelest.
Czekali przycupnięci nad koleją, ale
leci! <br>- Widziałeś? <br>- Nie widziałem, tylko słyszałem, doskonale słychać tę parę. A tu są wagony towarowe i bydlęce, a tu jest taki wagon, w którym się śpi, łóżka są w nim na kanapach. <br>- Ja myślę, że to nie jest grzech, że my się przyglądamy - zdławionym szeptem zauważył Michaś. <br>- To już ci ręczę, że nie jest. <br>- A czy ona idzie od pary czy od nakręcania? - spytał Luś tak wzruszony, że oczy mu błyszczały jak dwa węgielki. <br>- Od pary, mówiłem ci... - nagle Jaś urwał i wytężył słuch, wszyscy trzej zamarli w bezruchu, bo na schodach słychać było jakiś szelest. <br>Czekali przycupnięci nad koleją, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego