przeważają liche, niskokaloryczne lignity, i na nich opiera się cała rumuńska energetyka, z którą nie wiadomo, co robić. Tym bardziej że komuniści rozpoczęli, a postkomuniści dokończyli (Iliescu) budowę elektrowni jądrowej Navodari, o której w dniu uruchomienia było wiadomo, że nigdy się nie spłaci. Kiedy latem rząd Victora Ciorbei zaczął trochę reformować ten sektor gospodarki, zwłaszcza górnictwo, ruszyła taka lawina protestów i strajków, że szybko trzeba było dać spokój.<br><br> Tragiczna jest sytuacja rumuńskiej służby zdrowia, szkolnictwa, los emerytów, dzieci. Tego nie da się zmienić z miesiąca na miesiąc, nie pomoże żadna przebudowa rządu, na to trzeba wielkiego wysiłku, a przede wszystkim czasu