Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
w towarzystwie tego obleśnego sowieckiego Żorżika. Wyciągnąłem w jej kierunku rękę i chciałem pogładzić po piersiach, ale ręka natrafiła tylko na poduszkę z falbankami, którą Baśka dała mi z domu, i obudziłem się. Po morzu nie było śladu. Adres Marysi miałem już w głowie. Wystarczyło tylko napisać.
Przyznaję, że mimo regularnych odwiedzin to, co robiliśmy z Lusią z pobliskiej wsi, nie dawało mi odpowiedniej satysfakcji. Lusia opowiadała mi tylko o swoich kolegach z GS-u, o machlojkach kierownika, o sąsiadkach, która z kim i kiedy. Było to egzotyczne i dosyć interesujące na pierwszych kilka spotkań, ale potem zacząłem widzieć brak głębi
w towarzystwie tego obleśnego sowieckiego Żorżika. Wyciągnąłem w jej kierunku rękę i chciałem pogładzić po piersiach, ale ręka natrafiła tylko na poduszkę z falbankami, którą Baśka dała mi z domu, i obudziłem się. Po morzu nie było śladu. Adres Marysi miałem już w głowie. Wystarczyło tylko napisać. <br>Przyznaję, że mimo regularnych odwiedzin to, co robiliśmy z Lusią z pobliskiej wsi, nie dawało mi odpowiedniej satysfakcji. Lusia opowiadała mi tylko o swoich kolegach z GS-u, o machlojkach kierownika, o sąsiadkach, która z kim i kiedy. Było to egzotyczne i dosyć interesujące na pierwszych kilka spotkań, ale potem zacząłem widzieć brak głębi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego