właściwej instancji, poznając po drodze kilka wpływowych osób. Nie ma to jak amerykańska rzeczowość. Uścisk dłoni, bilet wizytowy, "odwiedzę cię w sobotę - resztę załatwi Mr Takiataki". Gdy przychodzi na mnie kolej, nie pozostaję w tyle. Proszę o zezwolenie na trzydniowy postój w US Navy Base Yokosuka. Cel: przygotowanie jednostki do rejsu solo przez Pacyfik. Konkrety: przegląd silnika, zakup części żywności (jarzyny, owoce), konsultacja ds. meteo. Gdyby stan oceanu nie pozwalał na rozpoczęcie rejsu, będę prosił o przedłużenie postoju. Koniec.<br> Wszystko zostało załatwione w ciągu mniej niż trzydziestu minut, mimo że było już po godzinach, że sprawa nieco nietypowa (ciekaw jestem, jak