Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 21
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dół i nie mógł się zatrzymać, prawdziwie była to "śmiertelna jazda", jak o takich chwilach pisał potem w Na bezdrożach tatrzańskich., książce godnej polecenia każdemu miłośnikowi gór.: "Pierwsza myśl, stać, zatrzymać się. Ale jak? Narty leżą na lodzie bezwładnie. Wykręciłem się więc twarzą do lodu i "pazdury", zamknięte z grubych rękawicach, wpiłem w podłoże. Skutek był taki, jak gdybym po szkle wodził palcami... Rozpacz. Stój, stać! - krzyczał mi instynkt samozachowawczy do ucha. Jechałem już bardzo szybko...Trzask prask - chmura śniegu, skończyło się. Nie, nie skończyło, bo lecę dalej, wcale nawet wygodnie leżę na śniegu i spadam. .. A może to rzecz się
dół i nie mógł się zatrzymać, prawdziwie była to "śmiertelna jazda", jak o takich chwilach pisał potem w Na bezdrożach tatrzańskich., książce godnej polecenia każdemu miłośnikowi gór.: "Pierwsza myśl, stać, zatrzymać się. Ale jak? Narty leżą na lodzie bezwładnie. Wykręciłem się więc twarzą do lodu i <orig>"pazdury"</>, zamknięte z grubych rękawicach, wpiłem w podłoże. Skutek był taki, jak gdybym po szkle wodził palcami... Rozpacz. Stój, stać! - krzyczał mi instynkt samozachowawczy do ucha. Jechałem już bardzo szybko...Trzask prask - chmura śniegu, skończyło się. Nie, nie skończyło, bo lecę dalej, wcale nawet wygodnie leżę na śniegu i spadam. .. A może to rzecz się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego