Typ tekstu: Książka
Autor: Passent Daniel
Tytuł: Choroba dyplomatyczna
Rok: 2002
Także na ulicy Chilijczyk, zapytany o drogę, na ogół nie odpowiada: "Nie wiem", ale chętnie wskazuje, gdzie jest ulica, której szukamy. Tak nakazuje mu uprzejmość. A to, że często wskazuje zły kierunek, gdyż sam nie wie - to już inna sprawa. Trafić trzeba samemu.
Na łamy prasy - także. Żeby urozmaicić trochę repertuar z Polski, zdominowany przez pedofilię arcybiskupa i handel zwłokami, ambasada (przy wsparciu sektora prywatnego) zakupiła w "El Mercurio" dodatek specjalny. (Było to jeszcze w czasie finansowej prosperity MSZ, kiedy można było wydać na ten cel kilka, a nawet kilkanaście tysięcy dolarów). Siłami ambasady napisaliśmy wszystkie teksty, dobraliśmy ilustracje, słowem - wydaliśmy
Także na ulicy Chilijczyk, zapytany o drogę, na ogół nie odpowiada: "Nie wiem", ale chętnie wskazuje, gdzie jest ulica, której szukamy. Tak nakazuje mu uprzejmość. A to, że często wskazuje zły kierunek, gdyż sam nie wie - to już inna sprawa. Trafić trzeba samemu.<br>Na łamy prasy - także. Żeby urozmaicić trochę repertuar z Polski, zdominowany przez pedofilię arcybiskupa i handel zwłokami, ambasada (przy wsparciu sektora prywatnego) zakupiła w "El Mercurio" dodatek specjalny. (Było to jeszcze w czasie finansowej prosperity MSZ, kiedy można było wydać na ten cel kilka, a nawet kilkanaście tysięcy dolarów). Siłami ambasady napisaliśmy wszystkie teksty, dobraliśmy ilustracje, słowem - wydaliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego