Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Miecz przeznaczenia
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1992
Daven było większą część czasu nakryte i zasłonięte złocistym lokiem, opadającym na policzek. Lok ów Essi co pewien czas odrzucała szarpnięciem głowy lub dmuchnięciem, a wówczas okazywało się, że drugie oczko Oczka w niczym nie ustępuje pierwszemu.
- Witaj, Oczko - powiedział Jaskier, wykrzywiając się. - Ładną balladę śpiewałaś przed chwilą. Znacznie poprawiłaś repertuar. Zawsze twierdziłem, że jeśli się nie umie pisać wierszy, trzeba pożyczać cudze. Dużo ich pożyczyłaś?
- Kilka - odpaliła natychmiast Essi Daven i uśmiechnęła się, demonstrując białe ząbki. - Dwa lub trzy. Chciałam więcej, ale się nie dało. Okropny bełkot, a melodie, choć miłe i bezpretensjonalne w swej prostocie, żeby nie powiedzieć prymitywizmie
Daven było większą część czasu nakryte i zasłonięte złocistym lokiem, opadającym na policzek. Lok ów Essi co pewien czas odrzucała szarpnięciem głowy lub dmuchnięciem, a wówczas okazywało się, że drugie oczko Oczka w niczym nie ustępuje pierwszemu.<br>- Witaj, Oczko - powiedział Jaskier, wykrzywiając się. - Ładną balladę śpiewałaś przed chwilą. Znacznie poprawiłaś repertuar. Zawsze twierdziłem, że jeśli się nie umie pisać wierszy, trzeba pożyczać cudze. Dużo ich pożyczyłaś?<br>- Kilka - odpaliła natychmiast Essi Daven i uśmiechnęła się, demonstrując białe ząbki. - Dwa lub trzy. Chciałam więcej, ale się nie dało. Okropny bełkot, a melodie, choć miłe i bezpretensjonalne w swej prostocie, żeby nie powiedzieć prymitywizmie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego