Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
mieszkali, to się wygadamy.
Milczeli teraz i palili. Mając umysł wolny od pierwszych kłopotów, Lucjan zastanawiał się, co z nim będzie. Prywatne stypendium, które otrzymywał przez cały czas pobytu w Zakopanem, skończyło się i w kieszeni miał zaledwie sto złotych. "Trzeba wystarać się o jakieś zajęcie". Myśl ta zepsuła mu resztki humoru - jakże nienawidził wszelkiej pracy nie mającej nic wspólnego z literaturą. Pracował już w biurze i miał pojęcie, co to jest ośmiogodzinne siedzenie w dusznym wydziale, pośród głupich ludzi. Jakież to było wstrętne i co za rozkosz jest tworzyć w myśli, kombinować zawiłe sytuacje, pieścić się głębią trafnej metafory lub
mieszkali, to się wygadamy.<br>Milczeli teraz i palili. Mając umysł wolny od pierwszych kłopotów, Lucjan zastanawiał się, co z nim będzie. Prywatne stypendium, które otrzymywał przez cały czas pobytu w Zakopanem, skończyło się i w kieszeni miał zaledwie sto złotych. "Trzeba wystarać się o jakieś zajęcie". Myśl ta zepsuła mu resztki humoru - jakże nienawidził wszelkiej pracy nie mającej nic wspólnego z literaturą. Pracował już w biurze i miał pojęcie, co to jest ośmiogodzinne siedzenie w dusznym wydziale, pośród głupich ludzi. &lt;page nr=10&gt; Jakież to było wstrętne i co za rozkosz jest tworzyć w myśli, kombinować zawiłe sytuacje, pieścić się głębią trafnej metafory lub
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego