HISTORII,<br>LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM<br>ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST<br>TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM.<br><br>1953</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ZWIERZĘTA PATRZĄ NA NAS</><br><br>Kogut pośrodku podwórza<br>zapiał: - kukurykukuku!<br>Proszę państwa, nowina duża,<br>miałem telefon: nowina straszna:<br>nie nadajemy się,<br>nie nadajemy się,<br>nie nadajemy się<br>do druku.<br><br>- Jak to? - gdaknęła pewna kurka. -<br>Nie nadajemy się? O rety!<br>- Tak, proszę kur, bowiem te piórka<br>to wszystko jest parszywy estetyzm.<br><br>Więc patrzcie na mnie, zaraz się zmienię.<br>I rzeczywiście: przez parę godzin<br>wyrwał sobie całe barwne upierzenie<br>i jako szkielet chodził.<br><br>Cierpiała przez to produkcja jajek,<br>lecz on się śmiał do rozpuku<br>i tylko śpiewał: - Już się nadaję,<br>już