Przecież ty się urodziłaś w samiutką Wielkanoc!<br>- Ja?!<br>- Ano tak, pamiętam to jak dziś. Pojechałam do was na Święta i w Wielką Sobotę twoja mama powiedziała, że ma bóle. Urodziłaś się raniutko, w pierwsze Święto, a dzwony biły w całym mieście! Ale! W całej Polsce, Orelka! - bo to było przed rezurekcją. Mało kto ma takie udane urodziny. Od razu powiedziałam twojemu tacie, że to dobry znak. Będziesz bardzo, bardzo szczęśliwa, zobaczysz.<br>- Naprawdę?<br>- Naprawdę, dziecko. Tylko w to uwierz! - a zobaczysz, co będzie.<br>- No, co będzie, babciu? Ze mną nie tak prosto. Ja jestem nietypowa.<br>- Ale tam! Nie jesteś.<br>- Ależ oczywiście, że