Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
pewniej. Często wiałem przed łapanką czy strzelaniną, ale czyniłem to automatycznie i bez wielkiego strachu, jak gdybym chował się w bramę przed ulewą. Zresztą wiedziałem, że nie o mnie w tych awanturach chodzi. Czasami nawet wracaliśmy z Jelonkiem po godzinie policyjnej, z miłym szumem wódki w głowie, rozwaleni władczo w rikszy wśród ciemności i pustki miasta. Przestał mnie dziwić głośny oddech rikszarza za plecami, tak jak i całe to lekkie życie wśród wojny i strzałów. Materialna niezależność, choć bardzo chwiejna i nietrwała, kazała mi natychmiast pomyśleć o zerwaniu z domem. Nie chciałem ojcu nic zawdzięczać i zapowiedziałem, że będę płacił za
pewniej. Często wiałem przed łapanką czy strzelaniną, ale czyniłem to automatycznie i bez wielkiego strachu, jak gdybym chował się w bramę przed ulewą. Zresztą wiedziałem, że nie o mnie w tych awanturach chodzi. Czasami nawet wracaliśmy z Jelonkiem po godzinie policyjnej, z miłym szumem wódki w głowie, rozwaleni władczo w rikszy wśród ciemności i pustki miasta. Przestał mnie dziwić głośny oddech rikszarza za plecami, tak jak i całe to lekkie życie wśród wojny i strzałów. Materialna niezależność, choć bardzo chwiejna i nietrwała, kazała mi natychmiast pomyśleć o zerwaniu z domem. Nie chciałem ojcu nic zawdzięczać i zapowiedziałem, że będę płacił za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego