Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
wiem... Tu go nie było!
- Więc to on... Uciekł... Nie wchodził z pewnością do pokoju ojca?
- Z wszelką pewnością. Słyszałam jego kroki, ale zdawało mi się, że schodził z góry.
- Z góry? Przecie na górze... Ach, głupcze! - wrzasnął niespodzianie.
Ponieważ z dwóch osób, wiodących ten zdyszany dialog, jedna tylko była rodzaju męskiego, przeto nie ulegało wątpliwości, że Adaś nazwał głupcem samego siebie.
- Głupcze! Głupcze! - powtarzał z gorącym uporem i pobiegł.
A panna Wanda za nim.
Wpadł do swojej izdebki i z rezygnacją oparł się o ścianę: porządnie złożone papiery były porozrzucane we wszystkie kąty, szafa na oścież otwarta. Adaś, oszołomiony, rozjaśnił się
wiem... Tu go nie było!<br>- Więc to on... Uciekł... Nie wchodził z pewnością do pokoju ojca?<br>- Z wszelką pewnością. Słyszałam jego kroki, ale zdawało mi się, że schodził z góry.<br>- Z góry? Przecie na górze... Ach, głupcze! - wrzasnął niespodzianie.<br>Ponieważ z dwóch osób, wiodących ten zdyszany dialog, jedna tylko była rodzaju męskiego, przeto nie ulegało wątpliwości, że Adaś nazwał głupcem samego siebie.<br>- Głupcze! Głupcze! - powtarzał z gorącym uporem i pobiegł.<br>A panna Wanda za nim.<br>Wpadł do swojej izdebki i z rezygnacją oparł się o ścianę: porządnie złożone papiery były porozrzucane we wszystkie kąty, szafa na oścież otwarta. Adaś, oszołomiony, rozjaśnił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego