Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie, bez znajomości języka bajek Lafontaine'a nie ma dobrej pracy. Dlaczego dzieci Ryszarda nie otrzymały równie dobrego wykształcenia jak jego wnuki?

Jeanne, żona Ryszarda, pochodziła z plemienia Betsileo, jednego z 18 zamieszkujących Madagaskar. Po ślubie Ryszard osiadł na prowincji w jej rodzinnym 30-tysięcznym miasteczku Fandrine. Zbudował tu coś w rodzaju imperium. Jedyny biały, prawdziwy bogacz. Gdyby chciał, mógłby kupić całe miasto. Legia cudzoziemska wynagrodziła mu 15 lat służby emeryturą wysokości 7 tys. franków miesięcznie, a w latach 60. to była prawdziwa fortuna. Dorobił się trzech domów, skupował ziemię, otworzył rodzaj supermarketu, gdzie zaopatrywała się cała okolica. Żył bardzo wystawnie.
Dziś
nie, bez znajomości języka bajek Lafontaine'a nie ma dobrej pracy. Dlaczego dzieci Ryszarda nie otrzymały równie dobrego wykształcenia jak jego wnuki?<br><br>Jeanne, żona Ryszarda, pochodziła z plemienia Betsileo, jednego z 18 zamieszkujących Madagaskar. Po ślubie Ryszard osiadł na prowincji w jej rodzinnym 30-tysięcznym miasteczku Fandrine. Zbudował tu coś w rodzaju imperium. Jedyny biały, prawdziwy bogacz. Gdyby chciał, mógłby kupić całe miasto. Legia cudzoziemska wynagrodziła mu 15 lat służby emeryturą wysokości 7 tys. franków miesięcznie, a w latach 60. to była prawdziwa fortuna. Dorobił się trzech domów, skupował ziemię, otworzył rodzaj supermarketu, gdzie zaopatrywała się cała okolica. Żył bardzo wystawnie.<br>Dziś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego