Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
za nadopiekuńczość. Co tam, na pewno są przy komputerze.
Udała się do własnego małżeńskiego pokoju, który znajdował się tuż przy drzwiach wejściowych. Otworzyła drzwi - pustki. Komputer wyłączony, nienaganny ład i porządek wskazywały na to, że z całą pewnością nie przebywały tu jej córki. Ani chwili.
A więc są w pokoju rodziców. Gabrysia złapała się na tym, że porusza się już biegiem.
U dziadków jednakże też nie było Pyzy i Tygryska. Ogromny rododendron wichrzył liście pośrodku pokoju, rozpierał się i pano szył pośród tysięcy książek ojca Borejki. Lśniło puste biurko, z gipsowym popiersiem Seneki, wpatrującego się ociężale w oblicze odlanego z brązu
za nadopiekuńczość. Co tam, na pewno są przy komputerze.<br>Udała się do własnego małżeńskiego pokoju, który znajdował się tuż przy drzwiach wejściowych. Otworzyła drzwi - pustki. Komputer wyłączony, nienaganny ład i porządek wskazywały na to, że z całą pewnością nie przebywały tu jej córki. Ani chwili.<br>A więc są w pokoju rodziców. Gabrysia złapała się na tym, że porusza się już biegiem.<br>U dziadków jednakże też nie było Pyzy i Tygryska. Ogromny rododendron wichrzył liście pośrodku pokoju, rozpierał się i pano &lt;page nr=135&gt; szył pośród tysięcy książek ojca Borejki. Lśniło puste biurko, z gipsowym popiersiem Seneki, wpatrującego się ociężale w oblicze odlanego z brązu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego