Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
dotknięcie ciepłego futra i poczuł, że to Rai, jego
sheri, układa się na nocleg.

Otworzył oczy, ale musiał zamknąć je z powrotem,
porażone ostrym blaskiem porannego słońca. Usiadł
i osłaniając oczy dłonią, podniósł wzrok.
Zobaczył błękitną taflę zatoki, długi jęzor,
którym morze wdarło się w głąb lądu. Na
wyniosłym brzegu roili się ludzie. Morze było spokojne.
Łagodnym łukiem biegł piaszczysty brzeg obramowany wałem
usypanym ze żwiru. Awaru kroczył po chrobocących kamieniach,
które usuwały się pod ciężarem stóp. Dokoła,
na zboczach wału i w dole, widział ludzi, którzy trzymając
w ręku kije zakończone czymś płaskim, podsypywali
żwir. Gęsto krążyły zaprzęgi antylop, obładowane
naczyniami
dotknięcie ciepłego futra i poczuł, że to Rai, jego <br>sheri, układa się na nocleg.<br><br>Otworzył oczy, ale musiał zamknąć je z powrotem, <br>porażone ostrym blaskiem porannego słońca. Usiadł <br>i osłaniając oczy dłonią, podniósł wzrok. <br>Zobaczył błękitną taflę zatoki, długi jęzor, <br>którym morze wdarło się w głąb lądu. Na <br>wyniosłym brzegu roili się ludzie. Morze było spokojne. <br>Łagodnym łukiem biegł piaszczysty brzeg obramowany wałem <br>usypanym ze żwiru. Awaru kroczył po chrobocących kamieniach, <br>które usuwały się pod ciężarem stóp. Dokoła, <br>na zboczach wału i w dole, widział ludzi, którzy trzymając <br>w ręku kije zakończone czymś płaskim, podsypywali <br>żwir. Gęsto krążyły zaprzęgi antylop, obładowane <br>naczyniami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego