często dziadek, który miał więcej wolnego czasu. Były to taczki, wózki, koniki, lalki, zwierzęta, a i bardziej skomplikowane przedmioty: karabinki, karuzele. Czasem ubodzy rodzice starszym dzieciom konstruowali wózki, kręcące się maszyny, koniki na biegunach, a widziałem nawet rower. Oczywiście z drewna, bo to był jedyny dostępny materiał. Przyznam, że ten rower, który sfotografowali koledzy z Instytutu Sztuki PAN, wzruszył mnie, choć nie zadziwił. Wertując pisma z XIX w., znalazłem informację o chłopie, który sam sobie zrobił pianino, z drewna i strun. Wiele lat to mu zajęło. Cóż za talent i upór! I jak smutna była bieda, w której tylko tak można